O LegalTechPolska / Tech for law – law for law napomknąłem w ramach wstępu do ostatnich dwóch artykułów (1., 2.), natomiast dzisiaj krótka relacja z piątego spotkania, które odbyło 14 grudnia 2017 r. w Centrum Zarządzania Innowacjami i Transferem Technologii Politechniki Warszawskiej.
Myślę, że ten krótki artykuł zwyczajnie się organizatorom należy, bo idea przednia i kawał dobrej roboty (i do tego non-profit!), a co z kim rozmawiam ze swojego otoczenia, to najczęściej nie zna i nie słyszał. Więc dzisiaj wpis – relacja.
Przyznam szczerze, że dopiero wzięcie udziału w charakterze zwykłej publiczności uświadomiło mi jaką stratą było przegapienie spotkań wcześniejszych, zwłaszcza, że tematyka szeroko pojętego „Legaltech” nie tylko mnie interesuje, a wydarzeń tego typu, nastawionych na wymianę doświadczeń i dzielenie się wiedzą, jest jak na lekarstwo.
Plan
Tematem wiodącym spotkania była „Przyszłość rynku technologii dla sektora prawnego w Polsce” (pełna zapowiedź na meetup.com).
Spotkanie podzielono na dwie części: prelekcje i panel dyskusyjny.
Prelekcje
Pierwszą prelekcję prowadził Michał Jaworski – Dyrektor ds. Strategii Technologicznej w Microsoft. Bardzo fajnie scharakteryzował Polskę na tle świata – i to z punktu widzenia światowego koncernu, jakim jest Microsoft. Szczególnie zapadła mi w pamięci wypowiedź, że choć każdy prawnik korzysta z Worda, to Microsoft na razie specjalnie nie widzi szczególnie wielkiego potencjału w naszym (prawnym) rynku i tymczasem zajmuje pozycję wyczekującą. Jak to zostało ładnie, eufemistycznie powiedziane: „pozwoli mu organicznie wzrosnąć„. Nie znaczy to jednak, że Microsoft nic nie robi, ale zasadniczo stawia na edukację użytkowników – jako przykład została wskazana wspólna akcja edukacyjna z OIRP w Warszawie, która cieszyła się nadspodziewanie dużym zainteresowaniem. I to nie tylko z powodu okazji do zdobycia punktów szkoleniowych.
Drugą prelekcję prowadziła mec. Katrzyna Abramowicz ze Specprawnik.pl – serwisu kojarzącego prawników z klientami, któremu szczerze kibicuję (w końcu korzenie tej inicjatywy są z Poznania! ;-). Było to fajne „zejście na ziemię” po tematach globalnych i spojrzenie na potrzeby zakupowe usług prawnych statystycznego Kowalskiego.
Trzecią prelekcję prowadził Piotr Gąsiorowski z Quark Team – menadżer AUTOM (http://officeautom.com) – programu do automatyzacji dokumentów MS Word. Przyznam szczerze, że połączenie słów „automatyzacja” i „Word” działa na mnie wręcz podniecająco, ale mimo to po 15 minutach prezentacji ciągle nie załapałem, do czego to służy – czego nie omieszkałem głośno wyartykułować ;-).
Mogę to zwalać na brak obrazowych przykładów, ale może trzeba po prostu uczciwie przyznać, że widocznie nie jestem aż taki lotny w hasłach typu „Wieloselekcja zmiennych i multi-insert” (w czasie prezentacji szybko, ale bezskutecznie szukałem pomocy na stronie internetowej). Kiedyś przy chwili czasu do tego wrócę.
Panel dyskusyjny
Najfajniejsza część. Deser.
Dla mnie, mocno zaangażowanego użytkownika Worda, Lexa i Legalisa, niepowtarzalna okazja, aby posłuchać ciekawej dyskusji, zadać pytania i zwyczajnie na żywo porozmawiać z czołowymi przedstawicielami firm, z których my jako prawnicy non-stop korzystamy. W dyskusji uczestniczył bowiem Marcin Zręda, Dyrektor strategiczny rynku usług prawnych i przedsiębiorstw w Wolters Kluwer oraz dr hab Przemysław Polański, architekt programu Legalis z C.H. Beck, a grono gości fajnie uzupełnił Krzysztof Mikulski – aktualnie „bussines angel”, członek zarządu GoldenLine, a wcześniej dyrektor rozwoju segmentu Internet w Agorze.
Nie zabrakło ciekawych dywagacji nt. tego, w którą stronę pójdzie szeroko rozumiany Legaltech, jak będzie się zmieniać praca prawników oraz jak na to wszystko patrzą duzi i mali gracze na tym rynku.
Dla mnie, jako osoby, która jest frontmenem projektu Attachi (www.attachi.pl) studzący pogląd wypowiedział Marcin Zręda: „na prawniczych startupach jeszcze nikt nie zarobił” – szła za tym ciekawa obserwacja jak specyficzny i konserwatywny jest nasz rynek z punktu widzenia czołowych wydawnictw prawniczych. Ważny głos, bo w ramach publiczności wyłowiłem też Mikołaja Otmianowskiego (http://www.solutiodlaprawnikow.pl/) oraz Macieja Tomakę (https://szukio.pl/) – bratnie dusze, które też tworzą i rozwijają własne projekty informatyczne.
Dyskusja i networking były na tyle ciekawe i trwały na tyle długo, że po upływie czasu regulaminowego i doliczonego organizator musiał nas po prostu delikatnie wyprosić.
Jeśli więc ktoś się waha, czy warto się wybrać na kolejne spotkanie – szkoda czasu na wahanie. Ludzkość ma ważniejsze problemy do rozwiązania.