Prawnicy, czy schematyzujecie prawo? Warto!
Legal design brzmi modnie, światowo i ma bardzo chwytliwe definicje – np. taką, zaczerpniętą z https://www.lawbydesign.co/:
Legal design is the application of human-centered design to the world of law, to make legal systems and services more human-centered, usable, and satisfying. Legal design is a way of assessing and creating legal services, with a focus on how usable, useful, and engaging these services are
czyli na nasze
„Legal design” to zastosowanie projektowania zorientowanego na człowieka w świecie prawa, aby uczynić systemy i usługi prawne bardziej przyjaznymi , użytecznymi i zadowalającymi. „Legal design” jest sposobem oceny i tworzenia usług prawnych, z naciskiem na to, jak funkcjonalne, użyteczne i angażujące te usługi są
– ale nawet jak jesteśmy – tak jak ja – głównie legal, ale już niekoniecznie design, to nawet prostymi narzędziami można robić fajne i przydatne rzeczy.
W tym wpisie pokażę na naszym przykładzie, jak zrobiliśmy przeciętnej urody, ale użyteczne opracowanie, które zostało całkiem ciepło przyjęte, ponieważ morze tekstu zamieniliśmy na coś w miarę lekkostrawnego i klikalnego.

Schemat jak schemat, ale to właśnie interaktywność przesądza o jego atrakcyjności. Finalny plik PDF – wygenerowany ze źródłowego Excela – jest do pobrania tutaj:
(Art.15g ‚U.koronawirusowej’)_SCHEMAT_OGÓLNY.pdf
Koncepcja
Kiedy pojawiały się kolejne, coraz dłuższe i coraz mniej przejrzyste przepisy koronawirusowe, zwłaszcza te dotyczące Tarczy 1.0* (oraz niedługo potem Tarczy 2.0), pewnie nie ja jeden drapałem się po głowie, podziwiając te niesamowicie przekrojowe akty prawne, imponujące nie tylko liczbą zmienianych ustaw, ale nawet samą numeracją, która przyprawia o ból głowy od samego patrzenia. Chyba wcześniej nie widziałem ustawy, która ma np. art. 15zb, art. 15zzb i art. 15zzzb…
Równolegle z jednej strony kancelarie sypnęły rozmaitymi opracowaniami, które na kilku, kilkunastu lub kilkuset(!) stronach omawiały nowe regulacje, a z drugiej strony klienci sypnęli pytaniami o nowe mechanizmy, ze szczególnym naciskiem na to, aby im szybko i prosto wyjaśnić poszczególne mechanizmy:
„Ale Panie Mecenasie, tak krowie na rowie, jedna kartka maks!”
i to w odniesieniu do np. takiego przepisu (to art. 15g Tarczy), który rozciąga się na trzy strony w Dzienniku Ustaw:

Od kuchni nasza praca wygląda tak, że najpierw prawnik dostaje to co powyżej, czyta to, próbuje zrozumieć, coś tam notuje, coś tam podkreśla – czy to na papierze, czy to na pliku –

i np. równolegle robi sobie jakieś notatki. Poniżej moje, żeby to jakoś uprościć, usystematyzować i móc zreferować (no i żeby mnie nie wygonili ze spotkania, jak zobaczą, że mam więcej niż jedną kartkę 😉

Potem już „tylko” przerzucić to do komputera i gotowe:

Patrząc na ilość czasu, którą trzeba poświęcić, żeby „trudne” zamienić w „proste” tym bardziej żałowałem, że nie dotarłem na listopadowe I FORUM LEGAL DESIGN, o którym przeczytałem w niezawodnym „MarketinguPrawniczym.com”.
Narzędzia
Szkic i koncepcja to połowa sukcesu (albo i nawet 3/4), reszta to czysta technika – jeśli starczy nam samo rzemiosło. Jeśli wymagania estetyczne są wyższe, to trzeba będzie więcej talentu – własnego, albo zewnętrznego grafika.
Do prostych schematów całkiem nieźle nadaje się kreator SmartArt w Wordzie, też polecam!

Ja jednak częściej wybieram Excela, zwłaszcza jeśli chcę coś policzyć z boku, a od strony graficznej wystarczy mi szybkie rysowanie obramowań poszczególnych komórek.

Schemat można zrobić dowolną metodą, ale najfajniejszą rzeczą są hiperłącza, które Word i Excel obsługują tak samo, a które pozwalają odesłać do dowolnego pliku lub folderu lokalnie albo przez Internet. Praktycznie każda popularna usługa chmurowa pozwala tworzyć hiperłącza internetowe i dowolnie nimi zarządzać – np. hasłować, dawać dostęp określonym osobom czy ustawiać czas dostępności łącza. Ma to zarówno One Drive w ramach Office 365, jaki i googlowy Dysk czy Dropbox – gdzie leżą pliki z tego przykładu, tutaj bez żadnych ograniczeń dostępowych.


Później już tylko eksport do PDFa i wszystko powinno ładnie działać.

Dzięki Acrobatowi, możemy zajrzeć co jest gdzie schowane w PDF-ie.

Dla każdego kroku pozbieraliśmy lub przygotowaliśmy pliki i podłączyliśmy je do poszczególnych pozycji – hiperłącza prowadzą m.in. do:
- naszego wyliczenia kryterium kwotowego – z dalszym odesłaniem do pisma RPO z 3.04.2020 r. (pliki PDF),
- treści przepisów – art. 15g – z naszymi roboczymi zakreśleniami (plik PDF),
- plików źródłowych z Powiatowego Urzędu Pracy (udostępniane przez PUP pliki WORD, EXCEL, PDF + screeny – jako lokalna kopia, jakby oficjalna strona www przestała działać),
- prostego projektu porozumienia, który napisaliśmy (plik WORD),
- przykładowego wniosku, który sami wypełniliśmy (plik PDF),
- klauzuli RODO wymaganej przez PUP (plik PDF).
Obejrzyjcie, testujcie, próbujcie samemu, komentujcie.
*
*) Tarcza 1.0. – USTAWA z dnia 31 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw
Tarcza 2.0 – USTAWA z dnia 16 kwietnia 2020 r. o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-21
Panie Mecenasie. Bardzo miło było mi przeczytać Pana wpis, bo dotyczy bardzo bliskiego mi tematu… I nie wiem jak to się stało – pewnie słabość po naszej stronie – ze nie zna Pan naszego narzędzia – Treesk – które jest zbudowane do takich celów. Pokazywania treści prawnych. My na nim Pracujemy w Kancelarii z naszymi klientami już prawie dwa lata. Nie trzeba wiec na sile korzystać z innych rozwiązań, dostosowywać ich do potrzeb prawników. Skoro takie narzędzie, stworzone przez prawników, dla prawników jest 😉 Zapraszam do kontaktu i potestowania 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję za komentarz , jest mnóstwo rozwiązań i programów, których (jeszcze) nie znam – ale dzięki blogowi i Pani wpisowi widzę, że mój niekończący proces uczenia się jest na dobrej drodze 😉
Inna sprawa, że z tego bloga bije często taka filozofia, żeby najpierw ile się da wyciskać z narzędzi, które ma każdy prawnik (choćby Word+Excel), a dopiero później kupować kolejne narzędzia – więc nie powiedziałbym, że korzystam „na siłę”. Nie kryję też we wpisie, że jest nasz schemat jest co najmniej przeciętnej urody, ale m.zd. nie to jest akurat najważniejsze – ma przede wszystkim działać.
Serce zawsze mam otwarte dla rozwiązań tworzonych przez prawników dla prawników (sami przecież próbujemy naszych sił wg. tej filozofii), ale po naszych doświadczeniach z Attachi.pl widzę, że jeszcze parę rzeczy trzeba, aby oprócz serca otworzyć i kieszeń – z czego najtrudniejsze są do zwalczenia ludzkie przyzwyczajenia (i jak ktoś musi coś pilnie zrobić – to nie eksperymentuje, tylko korzysta ze znanych rzeczy.
(np. uwielbiam Timeline-y , jest na rynku całkiem sporo programów do takich celów – właśnie dla prawników – kilka testowałem, ale jak na razie dla mnie cały czas Excel wygrywa; to zresztą częsty problem dla ludzi wychowanych na Excelu… – jak muszę sobie coś szybko rozrysować na osi czasu, a czas goni – to nikt mnie nie przekona, żebym spróbował czegoś nowego, czego nie nam…)
Tego Treeska chętnie obejrzę i przetestuję! Moim „konikiem” są np. koszty zastępstwa procesowego, jest też jest sporo mnóstwo rozwiązań do wizualizacji czy wsparcia kreacji diagramów/infografik


– np. ostatnio eksperymentowałem z visme.com z rozpisaniem § 15 naszego rozp. kosztowego
– tutaj czysta treść przepisu
a tutaj ten sam przepis – rozpisany na schemat:
ale czuję, że to nie to…
A jakby to w Treesku wyglądało?
PolubieniePolubienie
Panie Mecenasie, mamy to w Treesk. Chciałam wrzucić screena, ale nie bardzo mogę do komentarza… czy ja mam taką opcję jako komentujący?
A co do Pana uwag, myśle, że mamy podobne przemyślenia 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Można wkleić po prostu link/hiperłącze – jeśli prowadzi do materiału graficznego, WordPress wyświetli.
PolubieniePolubienie
Nie chciało wejść, przesłałam przez Messenger Sprawnego Prawnika 😉
PolubieniePolubienie
Żeby kontynuować wątek – wrzucę ja screen „drzewka” dla § 15 z naszego rozp, kosztowego, który dostałem od mec. Anety Pacek-Łopalewskiej:
PolubieniePolubienie
Panie Mecenasie, Pański blog robi naprawde dobrą robotę! tak trzymać! Wiele artykułów stanowiło dla mnie inspiracje do wdrożenia innych rozwiązań (choćby zmiany nazwy plików). Proszę nie patrzeć na brak komentarzy, młodzi prawnicy wchodzący na rynek czerpią z tego bloga dużo inspiracji.
Pozdrawiam 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
@albert – Dzięki serdeczne za miłe słowa; generalnie uważam, że bycie z technologią za pan brat jest ważnym elementem konkurowania małych z dużymi, bardzo się cieszę, że pan tak odbiera tego bloga!
PolubieniePolubienie
Witam serdecznie, wpis faktycznie ciekawy, aczkolwiek w mojej skromnej ocenie szybciej byłoby „obrobić“ temat w formie infografiki. Ja osobiście mam z tym problem, bo często nie mam koncepcji wizualnej, że tak ujmę 🙂
Btw. czy mógłby ktoś podlinkować wpis dot. zmian nazwy plików, bo jeden z powyższych komentarzy mnie zainspirował do przejrzenia, czy przypadkiem nie powinienem tutaj czegoś poprawić 🙂
PolubieniePolubienie
@Tomek
No na pewno w formie ładniejszej infografiki byłoby przyjemniejsze dla oka (tylko znowu – co sygnalizuję we wpisie – jak? czym? ile czasu na to pójdzie? ile trzeba mieć wiedzy a ile talentu?)
Śmiało zachęcam do małego eksperymentu i zrobienia tego właśnie w formie infografiki i podzielenia się efektami i statystykami
(serio, serio – takie małe wyzwanie; żeby było jasne – ja też próbuję różnych rzeczy i się chętnie uczę, więc trochę podpuszczam, ale może wskoczę panu na amibicję żeby przypuszczenia przekuć w przykład warty naśladowania 😉
Co do uwagi na marginesie i pytania o wpis dot. zmian plików:
jako takiego to osobnego nie było, ale w ramach wpisu
https://sprawnyprawnik.pl/2019/05/20/e-maile-eml-msg-na-pdfy-z-sensowna-nazwa-pliku/
pojawił się wątek dot. prostego programiku „„Advanced File Renamer”
(https://www.advancedrenamer.com/)
PolubieniePolubienie