Dziś wpis a’la krótkie info o dwóch innych wpisach – które jednak nie powinny ujść uwadze żadnemu prawnikowi zaangażowanemu w tematy LegalTech-owe i w ogóle we wszelkie tematy, które kręcą się w wokół sprawnego mecenasowania.

Przede wszystkim chciałem odnotować niedawny, ważny(!) wpis na LinkedIn kolegi mec. Tomasza Zalewskiego o tym, że w ramach Fundacji Legaltech Polska startuje nowy projekt polegający na stworzeniu polskiego standardu umowy o zachowaniu poufności.

Wpis mec. Zalewskiego uzmysłowił mi też o niezłym niedopatrzeniu, jakiego się dopuściłem.

Mianowicie nie odnotowałem w blogowym pamiętniku, że pod koniec marca 2023 roku grupa prawniczek i prawników działających w ramach Fundacji LegalTech Polska zakończyła prace nad polską wersją umowy oneNDA.

Żeby nie powtarzać tego co najważniejsze – po prostu

  • odeślę do właściwego wpisu na stronie Fundacji LegalTechPolska:

(o starcie tego projektu zagajałem we wpisie Polska wersja oneNDA – zaproszenie do grupy roboczej / wspólnie z LegalTech Polska grubo ponad pół roku temu).

  • podlinkuję jako mirror kopie plików, które zostały wypracowane przez znakomitą grupę roboczą – której prace chciałem dodatkowo docenić i serdecznie podziękować wszystkim zaangażowanym w ten projekt (linkuję pliki Word – pobrane ze źródłowych GoogleDocsów, które są tu (tylko wersja polska) i tu (wersja dwujęzyczna). 

Wybaczcie proszę mój spóźniony zapłon. Co jakiś czas tak mam, że coś sobie zacznę skrobać, napocznę jakiś wpis na zapleczu i… minie trochę lub sporo czasu, zanim dokończę (jeśli w tej chwili na blogu jest 59 wpisów, to na zapleczu mam zaczętych różnych tematów dokładnie 35)

Jak to mówią, lepiej późno, niż wcale.

Nawet jeśli nie byłem najbardziej aktywnym uczestnikiem tego projektu, to łączę kibicowanie z propnowaniem wzorca oneNDA przy każdej okazji, gdy słyszę sakramentalne

to najpierw podpiszmy NDA

Wtedy od razu zagajam, czy mój rozmówca słyszał o projekcie oneNDA i proponuję skorzystanie z gotowego wzoru.

Oczywiście różnie to bywa, bo jednak polska adaptacja oneNDA musi odpowiadać swojemu pierwowzorowi (który jest też często znacznie prostszy, niż umowy NDA, które zwykliśmy podpisywać na naszym podwórku).

Z radością witam więc rozpoczęcie prac nad stworzeniem polskiego standardu umowy o zachowaniu poufności. Z większą liczbą wariantów i klauzul dodatkowych wzór takiej umowy będzie miał znacznie większe szanse na szersze przyjęcie na krajowym podwórku.

Trzymam kciuki i serdecznie zachęcam do śledzenia losów tego projektu, na pewno odmelduję o rezultatach! (celowo nie deklaruję że natychmiast… na wypadek, gdyby mnie bez reszty pochłonęła jakaś sprawa 😉