13 grudnia 2018 r. w Warszawie odbyło się Dziesiąte spotkanie fundacji LegalTech Polska (link do meetup.com) – inicjatywy, której gorąco kibicuję i w której bardzo chętnie biorę udział. I od razu serdecznie zachęcam każdego, kto śledzi tego bloga, do bliższego zainteresowania się wydarzeniami – najlepiej zacząć od rejestracji na https://www.meetup.com/pl-PL/LegalTech-Polska-Meetup/.

W końcu ile mamy w kraju miejsc, które skupiają osoby zainteresowane nośnym hasłem „LegalTech” i gdzie można nie tylko posłuchać, ale też porozmawiać z wyjątkowo ciekawymi osobami, które nie mają oporów, żeby dzielić się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami nt. różnych aspektów sfery świata prawników i technologii. I nie trzeba być zaraz „hakerem”, dyrektorem firmy technologicznej czy partnerem renomowanej kancelarii – choć takie osoby też można oczywiście spotkać w tym gronie. W końcu nie ma nic lepszego, niż możliwość konfrontacji tego, co mi się wydaje, ze spojrzeniem innych osób. No i swobodnej dyskusji na zakończenie każdego cyklu oraz bezpośredniego poznania osób, z którymi w życiu bym nie porozmawiał, jeśli siedziałbym tylko za monitorem. Z mojego punktu widzenia jest to wyjątkowa wartość tych spotkań i dodatkowa siła napędowa nie tylko dla tego bloga, ale też dla mnie osobiście.

Technologie w pracy prawników – rewolucja czy ewolucja

Tematem przewodnim spotkania dziesiątego były „Technologie w pracy prawników – rewolucja czy ewolucja?„.

O tym, co było w planie pod tym hasłem można sobie przeczytać na stronie wydarzenia na Mettup.com, natomiast ja podzielę się swoją relacją i obserwacjami.

Jako pierwszy wystąpił mec. Tomasz Zalewski jako swego rodzaju support – z krótkim, acz treściwym podsumowaniem dotychczasowej działalności Fundacji LegalTech Polska, jak i słowem wstępu do raportu, który był szerzej omawiany jako pierwszy: „Diagnoza potrzeb prawników w zakresie wykorzystywania narzędzi informatycznych w usługach prawniczych„.

Cały raport jest do pobrania tutaj, a prezentacja poprzedzająca omówienie raportu – z podsumowaniem przeszło 1,5 rocznej działalności fundacji LegalTech – tutaj.

Jakich narzędzi IT potrzebują prawnicy?

Raport warto przejrzeć o tyle, że jest to chyba pierwsza w naszym kraju próba odpowiedzi na pytanie „Jakich narzędzi IT potrzebują prawnicy?” (w sumie to też mógłby być tytuł tego raportu). Nie będę go referował, bo można sobie go przeczytać, ale zatrzymam się na chwilę przy jednej informacji dotyczącej metodologii jego przygotowania, która jest jednocześnie kwintesencją relacji prawników do narzędzi IT.

Raport powstał na bazie ankiet wypełnianych przez prawników. Oprócz możliwości wypełnienia raportu bezpośrednio na spotkaniach LegalTech, można było wypełnić ankietę on-line poprzez otwarty link, promowany przez Fundację LegalTech we współpracy z nie byle jakimi partnerami: Microsoft i Wolters Kluwer. I choć odnotowano aż 3.085 wejść w link ankietą, to tylko 4,5% z tego przełożyło się na wypełnienie ankiety. Czyli z ponad 3 tys. prawników jedynie garstka była w stanie poświęcić parę chwil, żeby chwilę się zastanowić i odpowiedzieć na pytania, jakich narzędzi IT używają, a czego by potrzebowali i oczekiwali.

Te liczby moim zdaniem doskonale obrazują, jak bardzo – jako prawnicy – chcemy być „hi-(legal)tech„, a jak naprawdę jesteśmy. Oczywiście przeglądając raport malkontent stwierdzi, że to w ogóle nie jest miarodajne, skoro powstało na bazie małej liczby ankiet (nie szkodzi; przynajmniej można powiedzieć, że to co jest w raporcie, pochodzi o osób, które są – na tle średniej – ponadprzeciętnie zaangażowane w tematykę IT dla prawników). Ale niech to też będzie przy okazji wyrzut sumienia w stronę wszystkich, którzy kliknęli w link i nie dotrwali do końca ankiety (fakt, wymagało to trochę zaangażowania). No i oczywiście duże piętno dla tych, którzy w ogóle nie kiwnęli palcem (sam też polecałem!), ale – tak jak my wszyscy – chcieliby, żeby technologia pomagała im w pracy. Niestety, samo się nic nie zrobi.

Nowe technologie w pracy prawników i transformacje działów prawnych

Mec. Marta Dąbrowska i mec. Mariusz Kamiński prezentowali raport przygotowany przez PWC LegalNowe technologie w pracy prawników i transformacje działów prawnych” – do pobrania tutaj.

Metodologia przygotowania tego raportu była podobna (ankiety), przy czym respondentami byli dyrektorzy działów prawnych w przedsiębiorstwach. Zebrano kilkadziesiąt odpowiedzi. Dopytywałem ile wysłano i jaka była relacja zapytań wysłanych do otrzymanych. Prelegenci wprawdzie nie byli w stanie podać dokładnej liczby, ale przyznali, że relacja mogła być zbliżona do tej omawianej przed chwilą.

fot. LegalTech Polska

Sam raport jak najbardziej warto przejrzeć – jest w nim kilka ciekawych liczb: np. 24% badanych dostrzega potrzebę zainwestowania w technologię w ciągu najbliższych 12 miesięcy, ale tylko 3% posiada na to budżet… Albo taki paradoks: respondenci jako jedno z „wyzwań dzisiejszych czasów” wskazują brak odpowiednich technologii dla zastosowań prawniczych, a jednocześnie jako główną barierę stojącą na drodze technologi wskazują „bariery mentalne i czasowe” (czyli mówiąc po ludzku: nie chce mi się / a po co, na co / nie mam czasu) – na które respondenci mają (lub powinni mieć) realny wpływ…

Sztuczna inteligencja i nowe technologie w praktyce prawniczej

fot. LegalTech Polska

Mec. Marcin Radwan-Röhrenschef z kancelarii Rö Radwan-Röhrenschef Petruczenko Piechota omawiał raport przygotowany przez Polski Związek Pracodawców PrawniczychSztuczna inteligencja i nowe technologie w praktyce prawniczej” (do pobrania tutaj), a który stanowił punkt wyjścia w moim poprzednim wpisie.

Mec. Röhrenschef skradł moje serce już na samym początku, gdy omawiając pierwsze przykłady łączenia IT z prawem na naszym krajowym podwórku wspomniał o

jakiejś firmie, która wypuściła program do kompletowania załączników do pism procesowych…” 😉

A to o naszym Attachi.pl Dopytywałem później czy używają, ale się okazało, że nie… bo wszyscy w kancelarii pracują na komputerach Mac. Wszyscy! Prawdziwa awangarda (komputery Mac też się doczekają kiedyś osobnego wpisu ode mnie). Powyższe oczywiście sprowokowało dalsze pytania z mojej strony (przede wszystkim: dlaczego? ale tak szczerze…), po czym rozmowa zeszła na organizację biura, a moje szczególne zainteresowanie wzbudziła informacja, że w kancelarii Rö funkcjonuje też open space. Od razu zacząłem się zastanawiać (czy raczej filozofować), co będzie jak wszyscy zaczną korzystać równocześnie z oprogramowania do rozpoznawania mowy przy pisaniu pism… ale na razie tego problemu nie ma. Tymczasem jest to świetny kandydat do cyklu „How Lawyers Work„.

Oprócz ciekawego wystąpienia z mnóstwem interesujących spostrzeżeń (np. takim, że „biznes jest młodszy niż prawnicy” – co też się przekłada na podejście prawników do technologii) muszę szczególnie pochwalić jedną techniczną rzecz z wystąpienia mec. Röhrenschefa – świetną prezentację.

Świetną, bo to w zasadzie nie była prezentacja, a raptem parę ilustracji. Kilka dobrych, trafnie dobranych fotografii z minimalną ilością tekstu naprawdę wystarczy, żeby stanowić wystarczające tło dla ciekawego prelegenta.

Wspominam o tym, bo też całkiem niedawno Jacek Stanisławski tweetował, o znanym problemie, że

Prawnicy nie umieją w prezentacje

To prawda, ale na szczęście nie wszyscy.

Legaltech w oczach prawników przedsiębiorstw

Jako ostatni występował mec. Tomasz Sztyber, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Prawników Przedsiębiorstw. Last but not least.

fot. LegalTech Polska

To wystąpienie to z kolei potwierdzenie powiedzenia, że „najlepsza prezentacja to taka, której nie trzeba pokazywać” (gdzie to ostatnio słyszałem? zdaje się, że od polskiego Paulo Coelho sprzedaży usług prawniczych – w tym podkaście).

Mec. Sztyber fajnie podsumował obraz, który wyłania się z omawianych wcześniej raportów – z tym co obserwuje na co dzień. Generalnie prawnicy jednym chórem bardzo chcą technologi. Ale przy bliższym przyjrzeniu się często okazuje się, że ta cała „technologia” to jest najczęściej

  • komputer
  • telefon, aktualnie: smartfon
  • internet (ale ten internet – to już taka super nowoczesna technologia)

W ogóle całe wystąpienie mec. Szytybera zapamiętałem jako bardzo trzeźwe i uczciwe spojrzenie na rzeczywistość. Np. takie, że jeśli chodzi o technologie, to prawnicy przedsiębiorstw na tym polu „są trochę do tyłu”. Ale nie wynika to z jakiś indywidualnych predyspozycji, tylko z tego, że kancelarie bardziej kombinują na polu nowych technologii. Co jest o tyle zrozumiałe, że gdzieś z tyłu głowy czai się obawa o utratę zleceń, kiedy komputery zastąpią prawników.

Innym ciekawym zjawiskiem – które wiele mówi o prawnikach i o zmieniającej się rzeczywistości – jest taka obserwacja, że w działach prawnych przedsiębiorstw pojawia się coraz więcej osób, które nie są prawnikami. Bo np. jest coraz więcej zadań, które są przede wszystkim obróbką danych. Albo nawet więcej: na czele działów prawnych coraz częściej pojawiają się nie-prawnicy. Bo np. do zarządzania kontraktami lepiej sprawdza się sprawny menadżer, którego największą zaletą jest to – oprócz umiejętności menedżerskich – że nie jest prawnikiem. 😉

Panel dyskusyjny

Z panelu dyskusyjnego – który trwał tradycyjnie dłużej, niż planowali organizatorzy – chciałbym zostawić na blogu jedną, najważniejszą myśl.

Zagadnienie z szeroko pojętym LegalTech-em i nowymi technologiami często sprowadza się do głównego pytania: czy zawód prawnika ma przyszłość? Prelegenci byli w zasadzie zgodni, że na razie, tak długo, jak ludzie zarządzają AI, a nie odwrotnie – to ma.

Post scriptum

slajd z prezentacji „Jakich narzędzi IT potrzebują prawnicy”

Na koniec dyskusja zeszła – także tradycyjnie – na problemy techniczne i technologiczne związane z rejestracją czasu pracy. Ale czy mogło być inaczej, jeśli zdaniem respondentów głównym problem i uciążliwością dla prawników jest rejestracja czasu pracy i rozliczanie zleceń?